Cieszę się, że jest w końcu miejsce, w którym po prostu mogę napisać to, co myślę. Jestem nauczycielką i w tym momencie pewnie wszyscy, czytający to Polacy, wiedzą, co napiszę, ale trudno. O żadnym strajku nie będzie i o pensji też nie Chciałam tylko wyrazić swoje niezadowolenie z tego, co dzieje się w szkołach w tej chwili. Mam dość szeroki pogląd na sytuację, ponieważ jeszcze w zeszłym roku pracowałam w szkole podstawowej a obecnie jest to zespół szkół ponadpodstawowych.
I właśnie w tym roku jestem szczególnie wzburzona. Zdenerwował mnie fakt, że w tym roku, gdy podwójny rocznik poszedł do szkół, uczniowie mają jeszcze gorsze warunki nauki niż wcześniej. Jest to spowodowane tym, że wszystkie zakamarki szkół ponadpodstawowych zostały przerobione na klaso-pracownie. Korytarze są przeludnione. Pomieszczenia są tak malutkie, że ledwo można przejść pomiędzy ławkami a dopływ powietrza i światła dziennego jest przez małe okienko Oczywiście o jakimkolwiek sprzęcie można zapomnieć. Jest tylko tablica i pisak lub (o zgrozo!) kreda. O jakimkolwiek komforcie pracy i nauki można zapomnieć. Takie są skutki kolejnych reform edukacji. Zamiast kłaść nacisk na unowocześnianie pracowni, metod nauczania, form pracy, sposobów przekazywania i przyswajania wiedzy, to kolejne rządy skupiają się na tym, żeby tylko wprowadzać “zmianę” a o efekty niech się martwią inni, w tym wypadku: nauczyciele, rodzice i ci, którzy powinni być najważniejsi czyli uczniowie.
Zastanawia mnie skąd wśród rządzących taka chęć do reformowania po łebkach. Wygląda to tak, jak gdyby każdy minister chciał porobić jakieś zmiany na swoim poletku po to by się wykazać i udowodnić swoja przydatność. I tak jak pisałaś, za skutki wprowadzanych nierozsądnie zmian zapłacą ci, którzy są najniżej łańcucha edukacji: dzieci, rodzice i nauczyciele. A w kontekście niedawnych wyborów, zastanawiam się, czy osiągnięciu lepszego wyniku przez PiS i zdobyciu być może konstytucyjnej większości nie przeszkodził właśnie chaos w edukacji, który być może odebrał trochę głosów tej formacji. Przynajmniej tak było w moim przypadku - być może oddałbym głos na PiS, ale sytuacja do której rząd doprowadził w oświacie przekonała mnie do oddania głosu na inne ugrupowanie.
Myślę, że zamknięcie gimnazjów to dobra decyzja, niestety reforma została nieudolnie przeprowadzona. To już nie pierwszy przypadek, gdzie Rząd intencje ma dobre, ale gorzej z wykonaniem. Okres przejściowy na pewno będzie trudny aczkolwiek wierzę, że w przeciągu roku lub dwóch sytuacja się unormuję. Mnie osobiście martwi bardziej brak realnej reformy edukacji. Wiele lektur z programu już dawno powinno zostać wymienionych na inne. Cały czas mamy brak zajęć uczących samodzielnego myślenia i kreatywności. Uważam też, że za mały nacisk kładziemy na wiedzę o społeczeństwie w którym żyjemy (czym jest demokracja, jak wygląda kapitalizm i jak się w nim odnaleźć itp ). Patrząc jednak na wyniki ostatnich wyborów, zdaje się, że reforma szkolnictwa jest władzy nie na rękę.
Robi nam się na platformie coraz ciekawsza mikro społeczność nauczycieli! @maga, mamy też @Barbio i @RysiekLu wśrod nas, które napisały bardzo ciekawe o ich doświadczeniach w profesji, pokazując różne aspekty szkoły w Polsce - niedomagania programu, presja na nauczycieli, celowe i systemowe psucie jakości nauczania publicznego, no i klasyczne straszne płace i kompletne niezrozumienie tego, ile za wysiłek i pracę nauczycieli powinniśmy płacić. Co myślisz o tych historiach? Rozpoznajesz w nich siebie?
https://edgeryders.eu/t/edukacja-edukacja-edukacja i https://edgeryders.eu/t/stazysta