(Bełchatów)
Hej, dzięki za zaproszenie do wyrażenia swoich myśli w temacie. Mikołaj ten szczwany lis nieźle potrafi z człowieka wyciągnąć esencję. Przejdę do konkretu.
Mam 34 lata, pochodzę z województwa łódzkiego, z Bełchatowa, od 3 lat w Gdańsku, a po drodze była Warszawa (3 lata) i Wrocław (8 lat). Mam wyższe wykształcenie techniczne i dość konkretne sprecyzowane i przemyślane zapatrywanie w przeciwieństwie do pewnej strony politycznej, która wydaje się być dość łatwowierna w swoich społecznych poglądach.
Głosuję na Korwina (ostatnio Konfederacja) od lat i w dużej mierze jego zapatrywania, głównie na gospodarkę, ale też politykę społeczną i zagraniczną, są zbieżne z moimi, czyli ogólnie można by tę
stronę polityczną określić jako konserwatywno-liberalną i bardzo europosceptyczną. Jestem po prawej stronie od zawsze i raczej niewiele wskazuje na to, żebym zmienił ten front, chociaż kto wie- mój ojciec, który przez całe życie głosował na prawą stronę, a ostatnio zagłosował na Wiosnę (czym stracił mój „szacunek” ). Uważam, że błędnie w badaniu postawiono tezę, że to niby mamy teraz odchył w prawą stroną, który jest uchyleniem od normy, którą rzekomo był socjalistyczny, lewicowy kurs na lewo. Błąd, błąd, błąd, to właśnie normalnym kierunkiem przez wieki była prawa, konserwatywna strona, a nie lewa.
To kilkudziesięcioletni skręt w kierunku popularyzacji, delikatnie rzecz ujmując, wszelkich dziwactw społecznych i delikatnie rzecz ujmując nie zbieżnych z logiką i rozumem postępowań, które próbuje się wcisnąć jako jedynie słuszne, a tak nie jest. Z powyższego zdania należałoby także wykluczyć pozytywne jednak zmiany jakie zaszły w tym okresie. Niemniej jednak sądzę, a wręcz jestem przekonany, że bez wpływu Lewicowców również by nastały w ramach rozwijającego się świata, poglądów, technologii i coraz bardziej otwartych umysłów. Zaryzykuję tezę, że mogłoby być nawet jeszcze lepiej, gdyby kwestiami społecznymi nie indoktrynowano lewacką propagandą a po prostu zwykłym ludzkim rozsądkiem, logiką i rozumem. Dlatego jestem zwolennikiem właśnie prawej strony. Nie jestem za PiSem, ale zdecydowanie wolę PIS od PO-PSL, choć w sumie to wszystko to w wielkiej mierze jeden wielki postkomunistyczny układ, z którego pewnie nieprędko wyjdziemy. Każdy znający choć odrobinę przebieg politycznych rozgrywek zgodziłby się ze mną, że oszukano nas. Obiecano nam zmiane systemu, a okazało się, że to są albo ci sami ludzie u władz, albo marionetki poprzedniego ustroju. Polecam film “Nocna zmiana”, ew wywiady z ludźmi znającymi rzeczywistość lat 90-tych.
Dlaczego wolę PiS od PO? Ich retoryka jest dla mnie bardziej zrozumiała. W pełni zgadzam się z @Pepe , że PiS przynajmniej ma odwagę podnieść ziemi tematy zakopane przez poprzednie układy: duma narodowa, siła, polskość , a nawet tradycja religijna (choć sam jestem z boku, ale szanuję te kwestie) etc. i deklaruje walkę o te wartości. Polska ma prawo dochodzić swoich praw i budzić swoją siłę. Wreszcie ktoś potrafi się postawić zachodnim krajom (przynajmniej próbować a nie pochłaniać wszystkie warunki i propozycje zachodu jak usłużny proletariusz na łasce). PiS rozumie lud bardziej lub mniej, ale na pewno mówi do niego właściwym językiem, w kwestiach społeczno socjalnych, z którymi jako prawicowiec ja akurat się nie zgadzam. Widzę jednak, że PIS umie trafić do narodu, albo po prostu znakomicie się reklamuje. Retoryka opozycji w tym zakresie jest pokroju niedojrzałych małych ludzi, których jedynym argumentem krzyczącym w mojej głowie (i chyba nie tylko mojej) jest: Nie głosujcie na PIS bo oni są źli i zrobili zamach na konstytucję, a my jesteśmy lepsi, ale dlaczego to już nie słychać …. ??? Coś w stylu sceny z dnia świra o racji mojszej …. Niż twojszej
Jestem też realistą, skoro już jesteśmy w UE, to bądźmy w niej, ale na litość boską- zmieniajmy ją. Dla mnie w takiej formie UE jest nie do przyjęcia. Brak tam realnych i pro ludzkich i gospodarczych rozwiązań, w chwili obecnej widzę tam bardziej „aparat” układów i rozgrywek między ludźmi którzy mielą i tworzą pozbawione logiki i prostoty ustawodawstwo tylko w ramach prac pod tytułem musimy zapier…. To nie ważne że z pustą taczką, grunt żeby zapier ….UE za dużo chce w zamian za dopłaty w euro. Uważam, że straciliśmy za duzo suwerenności na rzecz UE.
Tak, jestem pragmatykiem, nie podoba mi się uprawiane rozdawnictwo, które proponuje UE i PiS w Polsce, jestem za tym, aby dawać ludziom wędkę, a nie rybę. Na ten moment nie mam niestety pomysłu co robić z ludźmi, którzy zjadają wędkę, ale generalnie wierzę w samosterowalność gospodarki i w tym senesie jestem liberałem. Masz tyle, na ile zapracujesz. Idąc w to sądzę, że z czasem ludzie zjadający wędki zaczęliby jednak na nie łowić (choć wtedy należała by im się kolejna szansa na jej otrzymanie, co popieram – dawać wedkę do skutku, a rybę do przysłowiowych trzech razy sztuka) Rozdawnictwo to psucie ludzi uczące bezradności i wiary w „Pana” który zawsze i w każdej sytuacji mną się zaopiekuje, a chyba każdy widzi że „Pan” jednak często opuszcza nas w potrzebach – realnych potrzebach. Obstawiam podmiotowość zarówno jednostki jak i kraju. Jestem za zwiększeniem samodzielności i niezależności krajów na arenie UE. UE nie powinna tak bardzo ingerować w wewnętrzne sprawy suwerennych Państw. Rzadko oglądam wiadomości, ale jeśli już to faktycznie publiczną (najczęściej teleexpress). Wzburza mnie faktycznie jaką chałę odwala na tym polu PiS, ale wcześniej w zasadzie działo się to samo, choć może bardziej subtelnie. Tak też działa PiS, bardziej bezpośrednio, bez białych rękawiczek jak PO wcześniej. Myślę, że ludzie to szanują “Przynajmniej nie udają”. Jak rewolucja, to rewolucja a nie działanie na podwójnej rzeczywistości (tej dla mas i tej dla nas z układu). Brzydzę się tylko nadużywaniem symboli narodowych. Dość mocno PiS nadwyrężył mi wartość słowa “patriotyzm”. Mógłbym mówić bez końca, bo latami wypracowywałem sobie zdanie, ale z grubsza to chyba wyraziłem swoje poglądy.
Pozdrawiam po całej szerokości od lewa do prawa, trzymajcie się własnego rozsądku a nie demagogii polityków! Miłego lata