Jestem aktywistką na rzecz zwierząt, ale im dłużej obserwuję działania różnych grup, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie zależnie od organizacji i obszaru naszych aktywności, wszyscy walczymy z tym samym przeciwnikiem. Zmiany globalne przynoszą poruszenie na naszych podwórkach. W Polsce posodobnie jak na całym świecie, w ciągu ostatnich kilku lat mamy do czynienia z dużą ewolucją w sposobie myślenia o zwierzętach. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, natomiast sprzyjająca “koniunktura” pozwala na jeszcze bardziej sktueczne działania. Chcąc to wykorzystać, wraz z grupą znajomych aktywistek i aktywistów założyliśmy 9 lat temu inicjatywę Basta! Na codzień zajmujemy się rozpowszechnianiem informacji na temat zwierztąt i promocją wegańskiego styu życia.W zakres naszych działań wchodzi zarówno organizacja i prowadzenie różnych wydarzeń, warsztatów, pokazów, ale też edukacja, protesty, lobbying i czy dokumentacja w formie śledztw. Bardzo nas cieszy, że powoli status zwierząt zmienia się, niestety inaczej wygląda to w polityce, która reprezentuje interesy wielkich firm i producentów. To właśnie tutaj zaczyna się nierówna walka. Obserwując jej mechanizmy, widzimy, że jest to dokładnie ten sam przeciwnik, z kórym mierzą się inne ruchy jak np. lokatorski, klimatyczny, feministyczny czy lgbt. Dlatego w naszych działaniach nigdy nie zapominamy o innych “wykluczonych”. Tak jak grupa osób lgbt popierająca górników za czasów reform Margaret Thatcher, musimy solidaryzować się i wspierać nawzajem, czego życzę sobie i wszystkim działającym!