Jak uzyskać wsparcie w zakresie opieki zdrowotnej i społecznej?

Czym jest dla Ciebie opieka?

  • Kto dostarcza opieki w Twojej rodzinie, Twoim mieście?
  • Kto powinien sprawować opiekę nad starzejącymi się osobami? Niepełnosprawnymi? Dziećmi?
  • Jak, Twoim zdaniem, wygląda opieka w Polsce? Jak Ty sprawujesz opiekę nad innymi?

Opieka jest kluczowym elementem zdrowego społeczeństwa. Jej jakość i dostępność przekładają się na komfort życia - dotyczy to zarówno opieki zdrowotnej, psychologicznej, jak i społecznej.Nasze możliwości uczestniczenia w życiu rodzinnym, publicznym, dostęp do pracy, są uzależnione od tego, czy w naszych miastach mamy lekarzy i przychodnie, szpitale i przedszkola, osoby pomagające starszym i niepełnosprawnym w codziennych czynnościach, wsparcie dla biednych czy bezdomnych.

Tymczasem opieka zdrowotna kuleje - kolejki do lekarzy specjalistów, których w Polsce jest niedostatek, trwają nawet rok. Na zdrowie wydajemy też z budżetu ponad połowę mniej środków, niż na przykład Niemcy - a wielu osób nie stać na dobrego lekarza czy opiekę daleko od domu.

Polacy coraz częściej i głośniej domagają się koniecznych zmian - które z nich wydają się Tobie najpilniejsze?

Wydatki na walkę z bezdomnością i budowanie mieszkań socjalnych. Historie rodzin i starszych wyrzucanych z prywatyzowanych domów pojawiają się regularnie w ogólnopolskich mediach - wielu z nich oferowane są w zamian lokale z warunkami niegodnymi rozwiniętego państwa.

Niedofinansowane są też emerytury, renty, ochrona zdrowia czy rehabilitacja. Protest rodzin osób niepełnosprawnych w ostatnim roku pokazał nam skalę problemu - nie dość, że osoby niepełnosprawne nie dostają wystarczającego wsparcia ze strony państwa, to niedostateczna pomoc dla ich rodzin sprawia, że wiele z tych osób żyje w ubóstwie i nie może podjąć się pracy.

Wielu z nas popiera prawo do narodzin każdego dziecka - ale niewielu z nas zdaje sobie sprawę w kosztów i trudów związanych z zapewnieniem niepełnosprawnym osobom godnego poziomu życia. Jest to tym bardziej paradoksalne w kraju z najostrzejszym w Europie prawem do aborcji.

Niedofinansowanie pomocy dla osób starszych zrzuca obowiązek ten na młodsze pokolenia. Często są to osoby często samotne, niedołężne, mieszkające samotnie i utrzymujące się z niewystarczających emerytur. Pół biedy, jeśli mają one rodziny, i te rodziny jest na taką pomoc stać. Gorzej z tymi, którzy mieszkają sami, lub ich bliscy i tak ledwo wiążą koniec z końcem. Dodatkowe obciążenia sprawiają, że takim rodzinom trudniej jest im wyjść z biedy czy wyedukować dzieci.

Być może znasz ten problem z własnego doświadczenia, i masz pomysły, które pomogłyby Ci radzić sobie z tym wyzwaniem?

Młode rodziny bezpośrednio dotyka niewystarczająca liczba przedszkoli i żłobków - dlatego rodzice nie posyłają do nich dzieci tak często, jak w innych krajach Europy. A to ma wpływ na ich sytuację zawodową i finansową, nie wspominając o edukacyjnych szansach dla dzieci.

Pieniądze w Polsce są ponadto wydawane są w nieskuteczny sposób, przez co maleją szanse ubogich osób na zmianę sytuacji życiowej. O wiele lepiej wypadają tu Szwecja, Węgry czy Luksemburg, których pomoc społeczna trzy razy częściej pomaga obywatelom na wyjście z biedy. Czy uważasz, że rolą państwa jest odpowiedzialne i mądre zarządzanie finansami, i pomoc biednym w poprawianiu ich sytuacji?

Ciekawi jesteśmy Twojej opinii na temat opieki społecznej i zdrowotnej w Polsce. Przede wszystkim, czy powinna ona być sprawowana przez państwo - i jeśli tak, to co, Twoim zdaniem, musiałoby się w niej zawierać? Czy potrzebna jest solidarność z biednymi i wykluczonymi? Jeśli tak, to dlaczego?

Stworzyliśmy na tę potrzebę specjalne forum, w którym bezpiecznie możemy rozmawiać na ważne tematy.

Będziemy unikać tutaj konfliktów i obrażania, zapewnimy wszystkim uczestnikom odpowiednie warunki do wyrażenia własnej opinii i uczuć.

Dzięki wam zrozumiemy, jakie są życiowe doświadczenia mieszkańców Polski, i innych części świata - rozmawiamy o tym z Serbami, Czechami, Węgrami, i każdym, kto ma coś na ten temat do powiedzenia.

Zapraszamy was do udziału w tej dyskusji:

  1. Wpadnij na spotkanie online. Co tydzień organizujemy otwarte rozmowy na różne tematy - wystarczy kliknąć na link i dołączyć do wirtualnej rozmowy tutaj: http://bit.ly/2P47Zv0

Albo…

  1. Jeśli wolisz pisać, zapraszamy do pisania o swoich doświadczeniach na naszej platformie, gdzie możesz spotkać ponad 4500 osób z 80 krajów na całym świecie. Załóż konto na tej stronie internetowej klikając na “Zarejestruj się” w prawym górnym rogu tej strony. Następnie kliknij na " + nowy temat", aby rozpocząć nowy artykuł. W Polsce - Edgeryders

Płacimy też uczestnikom za najlepsze historie, więcej informacji tutaj: Show us stories that matter, become an expert in a topic and get paid 200 €

Czekamy na ciebie - do zobaczenia!

Z niecierpliwością czekamy na spotkanie z Państwem,

@Jan, @Jirka_Kocian, @johncoate, @Maja, @MariaAlinaAsavei, @natalia_skoczylas, @Noemi

Sporo osób w mojej bańce (lewicowej mocno) pisze o naszym kraju jako państwie nie tyle już nawet z tektury, co z patyka i gluta (i tym podobnych, potrafią być ci moi znajomi naprawdę kreatywni). Moje koleżanki i koledzy chodzą blokować nielegalne eksmisje, chodzą na protesty pracownicze, uczestniczą w strajkach, organizują związki zawodowe w miejscach pracy, jeden znajomy (obecnie poseł z ramienia partii Razem) sprzedał jakiś czas temu mieszkanie , żeby móc poświęcić się działalności politycznej), uczestniczyli, wspierali i koordynowali protest rezydentów (młodych lekarzy po stażu, ale jeszcze bez specjalizacji) i działania Porozumienia Zawodów Medycznych, protestowali w przypadku karygodnych zachowań pracodawców względem imigrantów z Ukrainy, karygodnych działań państwa względem uchodźców, azylantów, lokatorów prywatyzowanych kamienic ( we współpracy z Kancelarią Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza bronili ludzi, w tym starsze osoby, przed praktykami czyścicieli kamienic), kobiet w kontekście ich praw rozrodczych, mniejszości seksualnych. Razem staliśmy w śniegu przed kancelarią Prezesa Rady Ministrów z rzutnikiem, wyświetlając fragmenty konstytucji na ściany budynku, chcąc sprawić, by ówczesna premier Szydło opublikowała wyrok Trybunału Konsytucyjnego (zanim rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość obsadziła Trybunał swoimi ludźmi). Tak się też składa, że niemało z tych osób w którymś momencie życia miała styczność z systemem opieki psychiatrycznej. Kiedy działa się z ludźmi systemowo zmarginalizowanymi i systemowo dyskryminowanymi trzeba mieć bardzo grubą skórę, sporo uporu, ale też swoistą wrażliwość, która daje napęd do takich działań. Taka mieszanka owocuje często okresową emigracją wewnętrzną (o czym znajomi donoszą na fejsbuku) a czasami jest drogą ucieczki od rezygnacji wywołanej świadomością warunków, w jakich tym wrażliwym osobom przyszło żyć (postawa rządzących, dominująca rola kościoła w ustawianiu narracji, monopolizacja polskości przez prawicę, itd.).
No i teraz jak można sobie radzić skoro państwo daje ciała na tak wielu polach?
W moim mieście (duże miasto, pod względem ludności chyba trzecie w Polsce, kiedyś aspirowało do bycia milionową metropolią, ale coś się popsuło i się wyludnia od lat końca lat osiemdziesiątych) mamy oczywiście dostęp do ochrony zdrowia (publicznej i prywatnej, przy czym z tej ostatniej korzystają głównie pracownicy dużych firm, którym owe firmy sponsorują taką opiekę) i pomocy spolecznej. Ale. Jeśli chodzi o ochronę zdrowia, to jest ona chronicznie niedofinansowana, nie tylko brakuje pieniędzy na profilaktykę, badania przesiewowe, sprzęt i leki, ale brakuje ich też na zasoby ludzkie. Lekarz po studiach musi iść na 13-miesięczny staż, gdzie zarabia trochę ponad minimalną krajową i dostaje na rękę niewiele ponad 2 tysiące PLN. Na rezydenturze (4-10 lat po stażu), jesli podpisze weksel, że nie wyjedzie wkrótce z kraju może dostać około 5 tysięcy na rękę (średnia krajowa wynosi około 3,8 tysiąca na rękę). To są lekarze. W naszym kraju jest ich najmniej na tysiąc mieszkańców w całej Europie. Mamy jeszcze pielęgniarki, u nich średnia wieku wynosi 52 lata a zarobki oscylują w okolicy średniej krajowej. Przy czym należy pamiętać, że większość z nich pracuje dużo ponad 40 godzin w tygodniu. Ratownicy medyczni zarabiają poniżej średniej krajowej, niektórzy z nich w granicach minimalnego wynagrodzenia. Salowe, osoby sprzatające, cały personel niemedyczny jest często outsource’owany poza publiczne placówki, bo szpitali po prostu nie stać na płacenie im wynagrodzeń.
Stan polskiej psychiatrii jest katastrofalny, szczególnie psychiatrii dziecęcej. Psychiatrów mamy prawie najmniej w całej UE, psychiatrów dziecięcych jest jeszcze mniej. “Standard Światowej Organizacji Zdrowia to 10 psychiatrów na 100 tys. populacji małoletnich, podczas gdy w Polsce jest ich 379 na ponad 7 mln dzieci. Na 31 oddziałach całodobowych zatrudnionych jest łącznie 117 psychologów, a więc na oddział przypadają niecałe 4 etaty, a większość szpitali musi umieszczać chorych w wieloosobowych salach.” (z: Smutny obraz psychiatrii dzieci i młodzieży - Menedżer Zdrowia – Termedia).
O ile kolejki do specjalistów są i tak długaśne, to dostać się do psychiatry czy psychologa na NFZ jest jeszcze trudniej. A nierzadko są to przecież sprawy dość pilne.
“O 20 proc. rok do roku wzrosła liczba osób w wieku 85+, które popełniły samobójstwo. W całej grupie osób 65+ odsetek ten wzrósł o 10 proc. Podobnie sytuacja wygląda wśród najmłodszych. Tu odsetek prób samobójczych wzrósł również o 10 proc.” (z: To nie jest kraj dla słabych ludzi. Drastyczny wzrost prób samobójczych wśród seniorów i dzieci - GazetaPrawna.pl).
Stan budynków i wyposażenia szpitali i instytucji jest żenujący. Brakuje miejsc.
Mój syn na spektrum autyzmu musiał czekać na konsultacje i orzecznictwo około pół roku, co oznaczało sześć miesięcy czekania na papier, który umożliwiłby przedszkolu zatrudnienie nauczyciela wspierającego i zapewnienie mu opieki psychologiczno-logopedycznej i jakiegoś wsparcia rozwoju. Rodzice dzieci z niepełnosprawnościami też nie mają lekko. Od kilku lat toczy się batalia o podwyższenia zasiłku dla opiekunów osób niepełnosprawnych (od 2018 roku 620 PLN netto, wcześniej 520), ale nikt nawet nie pomyślał o jakimś sensownym wsparciu dla psychiki tych opiekunów. Rząd zrzucił na samorządy obowiązek zapewnienia opiekunom takich osób urlopu wytchnieniowego, ale nikt nie oferuje systemowego wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego. Do tego dochodzą ceny leków (nierefundowanych, jeśli nie jest się ubezpieczonym).
Od wielu lat wiele osób w Polsce wykonuje prace opiekuńcze (nad osobami starszymi, dziećmi, niepełnosprawnymi) za darmo i takie osoby są często niewidzialne dla aparatu państwa. To raczej nie jest przypadek. Brakuje miejsc w instytucjach opiekuńczych (żłobkach, przedszkolach - tutaj sytuacja może się zmieniać, bo mamy ujemny przyrost naturalny, i domach opiekuńczych dla osób starszych - mamy starzejące się społeczeństwo, więc tu może być tylko gorzej), więc ludzie są zdani na siebie. Pracują od 9-17 by potem od 17-9 pracować nieodpłatnie. Państwo powinno we własnym interesie zadbać lepiej o niesamodzielnych i ich opiekunów, ale tego nie robi.
Pomagają trochę NGOsy a w niektórych miejscach istnieją jeszcze jakieś spontanicznie tworzone systemy samopomocy sąsiedzkiej i koleżeńskiej, ale to powoli zanika.
Solidarność społeczna zanika.
Społeczeństwo się polaryzuje, indywidualizuje i starzeje. W obecnych okolicznościach politycznych dochodzi jeszcze do tego utrata zaufania do jego instytucji (demontaż sądownictwa i modelu prawnego, ciągle konflikty na styku trójpodziału władzy, demontaż systemu checks and balances, degeneracja debaty i przestrzeni publicznej i zamykanie się we własnych bańkach). Państwo się bogaci (średnio statystycznie), ludzie się bogacą (średnio statystycznie), ale ludziom nie żyje się lepiej.
Na koniec napiszę jeszcze, że moi rodzice (rocznik 45 i 47) mieli stopę zastąpienia przy emeryturze rzędu 80%. Ja mam mieć może 30-40%.
Wielu ludzi w moim wieku z mojej bańki (około 30tki) nie ma stabilnej pracy, nie ma własnego mieszkania, nie ma perspektyw. Ma za to specyficzną wrażliwość i poczucie, że państwo zawiodło.